Przejdź do głównej zawartości

Bushcraft: Jak zdobyć dobrą rozpałkę na ognisko?

Bushcraft: Jak zdobyć dobrą rozpałkę?


Jak znaleźć w przyrodzie dobrą rozpałkę? To pytanie, z którym musi się zmierzyć każdy, kto chce mieć pewność, że będzie potrafił rozpalić ognisko. Nabiera ono szczególnego znaczenia, kiedy pogoda jest zła, a ogień przestaje być zachcianką i staje się koniecznością. Stara mądrość bushcraftowa rzecze: "Ogień tym trudniej rozpalić, im bardziej go potrzebujesz". Mimo to niemal zawsze można mieć pod ręką dobrą rozpałkę. Wystarczy odrobina planowania, wiedza o tym, gdzie szukać suchego materiału lub jak go podsuszyć, oraz znajomość ogólnie dostępnych naturalnych rozpałek.

Planowanie

Bardzo dużo może zmienić odrobina planowania. Jeśli po wielu godzinach spędzonych na szlaku chcemy zjeść ciepły posiłek z ogniska i dopiero wtedy zaczynamy się rozglądać za rozpałką, to zdecydowanie maleją szanse na znalezienie dobrej rozpałki. Tym bardziej, że w miejscach, w których można całkiem bezpiecznie rozpalić ognisko, czasem rozpałki po prostu nie ma. Z drugiej strony szansa na to, że w trakcie długiego marszu minęliśmy coś, co by się świetnie nadało, są bardzo wysokie. Dlatego jak tylko natknę się na dobrą rozpałkę, to ją zbieram. Ten prosty nawyk tak wiele zmienia. 

Kolaż: 1) chrust zebrany w metalowym kubku; 2) plecak, w którego bocznej kieszeni jest chrust; 3) ognisko, na którym gotuje się w kubku woda
Czasem można zabrać ze sobą nie tylko rozpałkę, ale cały opał na małe ognisko

Szukanie suchego drewna

Jeśli drzewo już leży na ziemi, szukam gałęzi odstających do góry 

Na rozpałkę świetne nada się mnóstwo materiałów pod jednym podstawowym warunkiem: muszą być suchusieńkie. No chyba że mówimy o benzynie, denaturacie, rozpuszczalniku itd., ale nie o nich jest ten post, tylko o rozpałkach naturalnych.

Pewnie słyszałeś, że najbardziej szlagierowe rozpałki - takie jak kora brzozowa czy gałązki świerku -  palą się dobrze, nawet jeśli są mokre. Ale fakt pozostaje faktem: palą się o wiele lepiej, kiedy są suche.

Jak znaleźć coś naprawdę suchego? Wszystko, co zebrane z ziemi, z założenia jest podejrzane. Ziemia gromadzi wodę, rano pokrywa się rosą, więc to, co na niej leży, z czasem przesiąka wilgocią. Jeśli szukam gałązek, to w pierwszej kolejności zwracam uwagę na uschnięte, ale stojące drzewa. Albo na suche gałęzie, które spadając, zaplątały się w konary innych drzew. A jeśli drzewo już leży, to szukam jakichś wystających w górę gałęzi. W ten sposób przeważnie można znaleźć świetny materiał na ognisko. Jeśli jednak nasza rozpałka i tak jest trochę wilgotna, to trzeba ją podsuszyć.

Suszenie

Wilgotna rozpałka dosyć szybko się podsuszy, jeśli zostanie wystawiona na kontakt z masą o temperaturze około 36,8 stopnia. Wspomnianą masą jest musculus gluteus maximus - czyli mięsień pośladkowy większy, największy mięsień naszego ciała. Tylna kieszeń spodni to suszarnia. Jak tylko znajdę dobrą rozpałkę, to bez namysłu ją tam wkładam. Byłem w południe na spacerze, więc w tej chwili mam w kieszeni kawałek kory. I jak będę musiał kiedyś rozpalić niespodziewanie ognisko, to sięgnę do tylnej kieszeni i jestem niemal pewien, że będzie tam idealna rozpałka. Jeśli leje, to rezygnuję z suszenia w kieszeni spodni i wkładam rozpałkę do kieszeni koszuli na piersi, żeby lepiej chronić ją przed deszczem.

Patyczki muszą być cienkie

Łatwo popełnić błąd, polegający na rozpalaniu ogniska zbyt grubym drewnem. Warto więc na wszelki wypadek zaznaczyć, o jakie gabaryty chodzi, kiedy przygotowujemy rozpałkę z patyków: na pierwszy etap rozpalania zbieram gałązki o grubości zapałki, na kolejny etap - o grubości ołówka. (No chyba, że robimy pierzaste patyki, o których dalej).

Rozpałki z drzew iglastych

Niemal 70 procent naszych lasów stanowią drzewa iglaste, głównie sosna (58%). Dlatego warto dobrze poznać rozpałki pochodzące z drzew iglastych i nauczyć się nimi posługiwać. Po prostu na naszym terenie te drzewa spotkamy niemal wszędzie. Świetnymi rozpałkami są suche igły, drobne gałązki, żywica, szyszki czy smolne szczapki.


  • igliwie: chodzi o dyndające na gałęziach suche brązowe igły. Dosyć łatwo łapią ogień, a jak już to zrobią, szybko i intensywnie się palą. Ale trzeba pamiętać, że igły, które opadły na ziemię, często są zawilgocone.
  • drobne gałązki: świetnie się palą, bo 1) są drobne; 2) zawierają żywicę. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują gałązki świerku. Charakterystyczną cechą tego drzewa jest to, że jego dolne gałęzie usychają, ale nie odpadają. Trudno sobie wyobrazić lepszą rozpałkę! Suche, wiszące w powietrzu, pełne żywicy gałązki, nad którymi rozciąga się parasol zielonych gałęzi mierzącego 30-40m świerku.

Dolne gałęzie świerku usychają, ale nie odpadają od pnia

  • żywica: jedną z jej właściwości fizycznych jest to, że nie rozpuszcza się w wodzie. Dla bushcraftera to bardzo wiele znaczy: grudka żywicy zachowuje swoje właściwości (czytaj: świetnie się pali) mimo że miała kontakt z wodą (czytaj: lało przez bity tydzień). Do głównych zadań żywicy drzew iglastych należy zabezpieczanie miejsc, w których drzewo zostało uszkodzone. Dlatego warto przyjrzeć się takim miejscom i zebrać trochę zgromadzonych w nich grudek żywicy. W wypadku jodły żywicę łatwo można zlokalizować, szukając na pniu pęcherzyków. Zanim zapalicie jodłową żywicę, koniecznie jej powąchajcie: zapach jest nieprawdopodobny. Jodłowa żywica świetnie łagodzi oparzenia skóry - wspominam na wypadek, gdyby coś poszło na prawdę źle podczas rozpalania ogniska...

Pęcherzyki na pniu jodły zawierają żywicę
Wystarczy je przedziurawić i wycisnąć zawartość

  • szyszki: suche szyszki sosnowe to gotowa rozpałka, szczególnie jeśli używamy zapalniczki lub świeczki. Poza tym tworzą niezły żar, który może się przydać przy dłuższym gotowaniu.

  • smolne szczapki (ang. "fatwood" lub czasem "maya sticks"): to wysuszone fragmenty drewna drzew iglastych zawierające duże stężenie żywicy. Metod pozyskiwania smolnych szczapek jest kilka, ja wspomnę o jednej. Drewno drzew iglastych w miejscu, w którym jest wystawione na urazy, z czasem nabiega żywicą. Klasycznym przykładem są korzenie drzew iglastych wychodzące na powierzchnię ścieżek, duktów czy szlaków. Jeśli widzimy zdartą przez przechodniów korę, możemy założyć, że korzeń w tym miejscu jest pełen żywicy i warto kawałek wyciąć. 


Inne rozpałki


  • sucha trawa: dostępna jest głównie w zimie i wczesną wiosną, latem jest bida.  Sucha trawa jest świetna, bo jak sama nazwa wskazuje - jest sucha. Ale nie powinno to nas powstrzymywać przed tym, żeby podsuszyć ją jeszcze bardziej. Zrywamy trawę,  pozbywamy się końcówek, które były blisko ziemi, łamiemy źdźbła i wkładamy garść do suszarni. Znaczy się, do kieszeni spodni. 
  • kora brzozowa: to legendarny materiał, o którym napisano całe książki. Chciałbym tu wspomnieć tylko o jednej sprawie: przez większą część roku korę brzozową zdecydowanie łatwiej pozyskuje się z drzew martwych niż żywych. Jest to też o wiele bardziej ekologiczne. Jeśli znajdziemy leżącą od jakiegoś czasu na ziemi brzozową kłodę, to pewnie w środku jest już próchno, a na zewnątrz zachowana w świetnym stanie kora, którą bez problemu można ściągać całymi płatami. To takiej kory szukam. Jak ją znajdę, to - niespodzianka - wsadzam do kieszeni. Żywe drzewa zostawiam w świętym spokoju.


  • pierzaste patyki (ang. "feather sticks"): to zastrugane w odpowiedni sposób szczapki, które łatwo dają się rozpalić. Pierzaste patyki to dla mnie raczej ostateczność, bo są czasochłonne Ale w pewnych warunkach są też niezastąpione. Chodzi o dwie sytuacje: 1) lało napraaaawdę długo i wszystko jest przesiąknięte wilgocią; 2) w okolicy nie ma drobnego chrustu (tak jest często wokół uczęszczanych miejsc ogniskowych). W takich okolicznościach warto poszukać jak najbardziej suchego kawałka drewna o grubości przedramienia i przebatonować na kilka szczapek. (Batonowanie to rozszczepianie drewna nożem, w który uderzamy drewnianą pałką).  Drewno w środku powinno być suche. Zestrugujemy z niego cieniusienkie wióry. Kiedy zastrugamy tak kilka szczapek, możemy ich użyć do rozpalenia ogniska. Zrobienie dobrych pierzastych patyków wymaga pewnej wprawy. Warto poćwiczyć, zanim dojdzie do sytuacji awaryjnej.


Podsumowanie

Skuteczne rozpalanie ognia, nawet w trudnych warunkach, to nie żadna magiczna sztuczka, tylko efekt dobrego przygotowania. Obejmuje ono dopilnowanie, żeby w odpowiednim momencie mieć do dyspozycji dobrą rozpałkę. Zdobycie jej wcale nie musi być trudne, wystarczy:
  • odrobina planowania,
  • wiedza o tym, gdzie szukać suchego materiału
  • podsuszenie w kieszeni materiału, który jest nieco wilgotny
  • nabranie wprawy w korzystaniu z najbardziej dostępnych rozpałek.
Macie jakieś ulubione rozpałki? Dajcie znać w komentarzu.

Uwaga: Nie jestem specjalistą. Staram się pisać o rzeczach, które sam stosuję i z którymi mam pewne doświadczenie, ale mogę się mylić. Jeśli zauważysz jakiś błąd, napisz w komentarzu.


Komentarze

  1. Smolne szczapki mnie zainteresowały. Możesz coś więcej napisać jak je pozyskiwać, gdzie i kiedy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można rozłupywać zmurszałe pniaki sosnowe - to, co nie zmurszało, to po małym oczyszczeniu będą smolne szczapki. To samo z sękami starych powalonych pni sosny. U nasady gałęzi gromadzi się żywica, można te sęki odłupać. W lasach, w których zazwyczaj jestem sosna jest pozyskiwana gospodarczo, więc trudno o stare zmurszałe drzewa 😔. Ale jakieś są. Tu link do fajnego filmiku. Ten pan wspomina o prostym i niezawodnym sposobie pozyskiwania szczapek. https://youtu.be/b960dTTxkoA Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Cieszę się, że temat kogoś zainteresował.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wyplatanie: Jak samemu zebrać wiklinę?

Wyplatanie: Jak samemu zebrać wiklinę? Chciałbyś wypleść sobie koszyk? To świetna i rozwijająca zabawa. Zrobienie czegoś własnymi rękami sprawia dużą satysfakcję, szczególnie, jeśli zrobi się to od początku do końca. Końcem jest gotowy koszyk. A początkiem? Własnoręczne zebranie wikliny! Co to jest wiklina? Wiklina to nazwa surowca uzyskiwanego z młodych pędów wierzby. (Tak jak drewno to nazwa surowca uzyskiwanego z drzew). Jak mówimy o roślinie, to mówimy "wierzba", a jeśli chodzi nam o surowiec, to mówimy "wiklina". Koniec końców chodzi o to samo. Najlepsza wiklina do wyplatania to jednoroczne pędy wyrastające z samej ziemi albo z pnia przy samej ziemi. Są one czasami nazywane "odziomkami". Wierzba rośnie bardzo szybko, więc te jednoroczne pędy często osiągają długość 1 metra, a nawet więcej. Dlaczego pędy powinny być jednoroczne? Bo w pierwszym roku rosną, nie tworząc rozgałęzień. Czyli nie będą miały żadnych sęków i nierówności. W kolejnych latach te p

Wyplatanie: Jak wypleść dno koszyka?

Wyplatanie: Jak wypleść dno koszyka? Większość używanych obecnie koszy jest wyplatanych od denka. Kosze można też wyplatać na odwrót, czyli od góry, jednak aktualnie zdecydowana większość jest robiona od dołu. Jeśli nie miałeś jeszcze okazji wypleść takiego kosza, to zapraszam do zabawy. Postaram się w miarę dokładnie opisać, jak to się robi. Żeby wypleść udane dno koszyka, trzeba nauczyć się: robić krzyżak wiązać krzyżak podstawiać witki grubymi końcami podstawiać witki cienkimi końcami kończyć wyplot czyścić denko Czynności te są opisane niżej krok po kroku. Jak zrobić krzyżak Krzyżak Podstawowe denko okrągłego koszyka robi się "trzy na trzy". Oznacza to, że denko ma w sumie sześć osnów. Jedna trójka jest ustawiona pod kątem prostym do drugiej trójki, tak jak na zdjęciu. Na początek utnij patyczki na osnowy. Weź sześć witek i odetnij od strony grubego końca patyczki o długości piędzi. Co to jest piędź? Tradycyjna jednostka miary odpowiadająca odległości między czubkiem kciu

Damper - czyli jak upiec chleb w żarze ogniska

Damper - czyli jak upiec chleb w żarze ogniska Damper to tradycyjny australijski chleb pieczony w żarze i popiele ogniska. Ten bushcraftowy wypiek równie dobrze, co w australijskim interiorze, sprawdza się też między 49 a 55 równoleżnikiem na północ od równika, czyli na przykład w Polsce.  Przepis Z przepisami na dampera jest jak z przepisami na bigos - jest ich chyba nieskończoność. Realia są takie, że każdy wypiekał te chlebki z tego, co akurat miał. W przeszłości robiono je choćby z mąki z ziaren dzikich traw roztartych kamieniami, rozrobionych następnie z wodą. Ale chleb taki można też upiec, korzystając z produktów dostępnych w każdym spożywczaku. Ja używam następującego przepisu: 2 szklanki mąki pszennej 2 łyżeczki proszku do pieczenia* 1/2 łyżeczki soli ok. 2/3 szklanki piwa (ewentualnie wody). Suche składniki staranie wymieszać. Stopniowo dodawać piwa - przy czym "stopniowo" to słowo klucz. Trzeba go dodać tyle, żeby powstało w miarę suche ciasto. Czasem będzie to tro